wtorek, 29 grudnia 2009

Trudno wrócić do tematu po tak długiej przerwie.
Szczerze mówiąc wyparowała ze mnie cała złość - na Itakę, za spaprane wakacje, na hałaśliwy rosyjskojęzyczny tłum (nb myślę, że gdyby ta tłuszcza składała się z Polaków, czy Anglików, zachowywałaby się równie butnie - w końcu kupy nikt nie ruszy), na beztroskie olewactwo Turków (wspaniali ludzie, ale nie chciałbym z nimi pracować)...
Postanowiłem więc nie wracać i zostawić go w spokoju (temat).
I zająć się czymś innym.

3 komentarze:

  1. Czyli? Pisz Pan, Panie Jot, bo procą postraszę! Jakem pacyfistka;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to bym chciał poczytać Panią Nivejkę. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ...a czytaj sobie. Na zdrowie! Panie Jot:D
    ...jak ci czasu na dyrdymały nie szkoda:D

    OdpowiedzUsuń